Współczesne dzieci wychowują się w czasach wszechobecnej technologii, która w dużej mierze zawładnęła ich i naszym światem. Tempo życia oraz ciągła presja czasu, pieniędzy i spraw do załatwienia, którym jako dorośli jesteśmy ciągle poddawani, przekładają się też na dzieci. Tym samym, w najpiękniejszym okresie swojego życia, kiedy to powinny się rozwijać, ale przede wszystkim żyć beztrosko i spontanicznie, nie mogą się temu poddać. Do tego dochodzą problemy otyłości oraz obniżającej się sprawności fizycznej wśród dzieci i młodzieży, o których coraz głośniej mówimy.

Niby są to rzeczy, z których zdajemy sobie sprawę albo jakoś, mniej lub bardziej, funkcjonują w naszej świadomości. Zwłaszcza te dwa ostatnie czynniki, które są bezpośrednio związane z aspektem zdrowotnym, dlatego powinny szczególnie zainteresować wszystkich rodziców.

Tylko, że albo nie mamy czasu albo głowy, żeby się nimi zająć.

A jest coś, co mogłoby pomóc rodzicom przezwyciężyć powyższe problemy w odniesieniu do własnych dzieci. A nawet dać im dużo więcej. Tym czymś jest sport.

To, jak my dorośli traktujemy sport, wpływa na to, ile korzyści wyciągną z niego dzieci

Większość rodziców wie o sporcie tyle, ile dowie się lub obejrzy w mediach. Liga Mistrzów, Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Europy lub Świata, kluby, reprezentacje, gwiazdy sportu, trenerzy, medale, rankingi i transfery. Nie jest to złe podejście. Musimy jednak pamiętać, że jest to głównie perspektywa sportu seniorskiego – profesjonalnego i wyczynowego.

Wielu z nas kopiuje ją na sport dzieci. Tym samym, zapisanie młodego człowieka na treningi, staje się równoznaczne z dawaniem mu szansy na stanie się w przyszłości Robertem Lewandowskim, Agnieszką Radwańską lub Otylią Jędrzejczak. A rolą trenera prowadzącego zajęcia jest wyłonienie i wykształcenie przyszłych mistrzów.

Tym artykułem chciałbym Was przekonać, żebyście zaczęli traktować sport jako świetne narzędzie rozwojowe dla Waszych dzieci. Nie dość, że zapewni im masę korzyści, o których jeszcze sobie napiszemy, to jeszcze pozwoli im uodpornić się na niektóre negatywne uwarunkowania współczesnego świata.

 

Jakie konkretnie korzyści może przynieść sport Waszemu dziecku i Wam?

Powiedzieć, że sport to zdrowie, to jak nic nie powiedzieć. Jest to ten jeden z najbardziej oczywistych, przeglądanych i udowodnionych elementów wpływu sportu na dobrostan młodych i dorosłych. Jak się jednak okazuje, często nie jest wystarczającym argumentem.

Dlatego napiszę o tych mniej uświadomionych:

  1. Porażki są nieodłączną częścią sportu. Dlatego, w stosunkowo łatwy sposób, można nauczyć dzieci radzić sobie z nimi. Zwłaszcza, że mogą je przeżywać z trenerem i kolegami lub koleżankami z drużyny. Przy wsparciu rodziców. Wzmacnia to także ich pewność siebie.
  2. Sportowe nawyki, wykształcone w młodości, pozwolą im pozostać aktywnymi przez całe życie, ale też przełożą się na ich podejście do nauki, a później także do pracy. Chodzi między innymi o systematyczność, konsekwencję, zaangażowanie.
  3. Jest kilka kompetencji, nazwijmy je “życiowymi”, które sport pomaga rozwijać, a które są bardzo przydatne w codziennym funkcjonowaniu. Mam tutaj na myśli pewność siebie, koncentrację, samodzielność czy kreatywność.
  4. Ruch jest naturalną potrzebą dzieci – a uprawianie sportu to dla nich świetna zabawa, którą mogą się cieszyć samodzielnie lub z innymi.

 

Poniżej kilka wskazówek, co zrobić, żeby sport pomógł Waszym dzieciom stać się dobrymi, zaradnymi i mądrymi ludźmi?

Na początek wszyscy powinniśmy sobie uzmysłowić sobie dwie kluczowe rzeczy:

  1. Jeśli dzieci mają korzystać z korzyści, jakie daje sport, muszą być w niego zaangażowane i muszą chcieć go uprawiać. Najlepiej, jeśli stanie się on ich pasją.
  2. Uprawianie sportu przez Wasze dzieci, samo w sobie, zapewni im tylko część potencjalnych korzyści. Potrzebne są odpowiednie bodźce z zewnątrz.

Oba punkty w dużej mierze zależą od osób, które stanowią najbliższe otoczenie dla dzieci – rodziców, trenerów i nauczycieli. To głównie od Waszego zaangażowania i wsparcia w dużej mierze będzie zależało to, na ile Wasze dzieci skorzystają z wartości sportu.

Dwa te same treningi, nastawione na doskonalenie prowadzenia piłki, mogą podobnie wpłynąć na cel treningowy, ale zupełnie inaczej na motywację, zaangażowanie czy pewność siebie. Zależy to chociażby od sposobu prowadzenia zajęć przez trenera, tego, jak będzie się  komunikował z grupą albo jakich sposobów motywacji użyje. Ogromny wpływ ma również to, w jaki sposób rodzice zapytają, jak było na treningu, na ile pokażą, że ich to szczerze interesuje oraz jak będą motywowali do udziału w kolejnych treningach.

 

Podsumowując, pokażcie swoim dzieciom, że ich pasja do sportu jest czymś, co Was interesuje i na czym Wam bardzo zależy. Niech czują Wasze wsparcie. Tylko tyle i aż tyle.

A gdy już uzyskacie ich zaangażowanie, wtedy możecie zastosować się do kolejnych wskazówek.

  1. Nie patrzcie na swoje dzieci jako potencjalnych mistrzów sportu. Nawet jeśli mają szansę nimi być, nie myślcie w tej chwili o tym. Po pierwsze dlatego, że to zbyt odległa perspektywa czasowa. A po drugie,  wywoła to bardzo niepożądany mechanizm, który tak często jest powielany: trener uważa Wasze dziecko za istny talent i wróży mu świetlaną przyszłość → rodzice wierzą, że ich dziecko naprawdę ma szansę być świetnym sportowcem → dziecko też zaczyna w to wierzyć → oczekiwania i wizja dorosłych zamienia się w silną presję wywołaną na dziecku → dziecko wypala się i rezygnuje ze sportu.Drugi prawdopodobny mechanizm jest następujący: trener nie dostrzega w Waszym dziecku potencjału → Wy też przestajecie wierzyć, że ma szansę na sukces i przestajecie go wspierać w jego rozwoju → dziecko czuję się za słabe i niedocenione → dziecko rezygnuje ze sportu. Wniosek: dzieci nie powinny rezygnować ze sportu, zwłaszcza zbyt szybko. Jeśli tak się dzieje, błąd leży po stronie Nas, dorosłych.  
  2. Traktujcie sport swoich dzieci jako atrakcyjny sposób na spędzenie wolnego czasu, ale też jako doskonałe narzędzie rozwojowe. Sami sobie zadawajcie pytania typu “co mogę zrobić, żeby wykorzystać to, co się wydarzyło podczas treningu lub meczu, aby zacząć kształtować kompetencje i rozwijać nawyki, o czym było już wyżej wspomniane.
  3. Pokochajcie proces. Jeśli rzeczywiście skupicie się na tym co “tu i teraz”, a także będziecie zaangażowani, wspierający i otwarci, wtedy na pewno dużo więcej osiągnięcie. I co najważniejsze, pozostawicie dziecko w sprocie na dużo dłużej, gdyż nie będzie ciążyła na nim żadna presja.

 

Co myślicie? Jeśli chociaż dla części z Was mój tekst jest wartościowy i zechcecie przełożyć to na jeszcze lepsze wspieranie w rozwoju Waszych dzieci – będę zobowiązany i zaszczycony.

Wiecie jakie jest moje marzenie? W Polsce jest ponad 6 milionów dzieci. Chciałbym, żeby większość z nich, nie tylko miała dostęp do sportu, ale też mogła czerpać z niego jak najwięcej korzyści, jakie zapewnia. To nasze wspólne zadanie i odpowiedzialność. Każdy ma w tym do odegrania jakąś rolę. Ale jest to możliwe.

 

Dlatego prowadzę bloga, piszę książki i różne teksty, które mam nadzieję dostaną rozgłos i dotrą do jak największej ilości osób, a części z nich pomogły. Wtedy realnie będę mógł ocenić, że mój głos dał “coś” ludziom.

Więcej dobrych praktyk znajdziesz w nowej książce autorów bloga: “Sport uczy życia”

Sprawdź naszą książkę!

Zostaw odpowiedź