Zacznijmy od wyobrażenia sobie pewnej sytuacji.
W jednym z domów, w nocy pies nieustannie szczeka na burzę za oknem. Mężczyzna schodzi z pierwszego piętra mieszkania, zirytowany i zły, że zmuszony był wstać w środku nocy. Krzyczy na swojego psa i dyscyplinuje go, aby dłużej już tego nie robił. Pies posłusznie zwiesza głowę i na chwilę się uspokaja. Mężczyzna powolnym krokiem wchodzi schodami na górę…
To czego my jeszcze nie wiemy i czego nie widział ten mężczyzna, to powoli wycofującego się w kierunku drzwi włamywacza…
Teraz, gdy widzimy ten szerszą perspektywę, wiemy, że pies chciał bronić swoją rodzinę przed intruzem. Mężczyzna, który zszedł na parter swojego domu, widział tylko mały wycinek tej sytuacji, a więc to, że jego pies zakłóca rodzinie spokojny sen.
Co dla nas najważniejsze, sytuacja ta staje się metaforą patrzenia na sport dzieci i młodzieży. W jaki sposób? To wyjaśnię za chwilę…
Ta krótka historia pojawia się w książce Jima Thompsona, założyciela amerykańskiego Stowarzyszenia, działającego na rzecz pozytywnego podejścia do treningu (ang. Positive Coaching Alliance – PCA).
Są trzy najważniejsze obszary, którymi (już od 20 lat!) zajmuje się to stowarzyszenie w Stanach, po to, aby zmieniać kulturę sportu dzieci i młodzieży:
- Po pierwsze TRENER, którego definiuje się jako TRENERA DWÓCH CELÓW – przygotowuje zawodników do zwycięstwa w sporcie oraz uczy tak zwanych lekcji życiowych poprzez sport.
- Po drugie ZAWODNIK, który aspiruje, aby stać się rywalem na boisku, który jednocześnie pozytywnie wpływa na: siebie, swoich zawodników w drużynie oraz na samą grę (czy rywalizację).
- Po trzecie RODZIC, którzy staje się RODZICEM DRUGIEGO CELU – koncentrując się na rozwoju poprzez sport (rozwoju charakteru dziecka), jednocześnie pozwalając młodemu zawodnikowi i trenerom skupiać się, pracować nad zwycięstwem w sporcie.
Wróćmy do metafory ze szczekającym psem w środku nocy. Trenerzy i rodzice w sporcie dzieci i młodzieży są często przytłoczeni „wąską perspektywą”, zatracając lub nie zauważając jej szerszego kontekstu. Dokładnie tak, jak mężczyzna, który schodząc po schodach własnego domu widział jedynie hałasującego czworonoga, nie widząc ukrytego włamywacza.
Jak sobie radzą dzieci podczas wydarzeń sportowych, właśnie w aspekcie wykonania sportowego – to „wąska perspektywa”. To czy wygrywają czy przegrywają, grają dobrze czy źle, płaczą lub cieszą się po rywalizacji – to cały czas „wąska perspektywa”.
To, co dzieci wyniosą ze sportu, co pomoże im stać się odnoszącym sukcesy, współpracującym, świadomym dorosłym – to jest ten szerszy kontekst. To, czy pozostaną aktywni fizycznie w swoim życiu, nauczą się determinacji w radzeniu sobie z przeciwnościami czy odkryją w jaki sposób mogą wspierać innych poprzez pracę zespołową – to właśnie będzie szersza perspektywa.
Dostrzeganie szerokiej perspektywy i zapewnianie lekcji płynących ze sportu to przede wszystkim rola RODZICA. Stajesz się wtedy tą osobą, która widzi więcej. Wiesz i pokazujesz w jaki sposób sport może uczyć życia. To tak, jakbyśmy użyli świateł krótkich i długich w samochodzie do tego, aby widzieć drogę przed nami. Wąskie światło (światła krótkie) będzie ułatwiało nam zobaczenie tego co bezpośrednio przed nami. I to jest oczywiście niezbędne do tego, aby móc się poruszać. Ale jeśli przekręcimy pokrętło na światła długie – zobaczymy więcej i szerzej. To zdecydowanie ułatwi nam drogę do celu. I o takiej perspektywie tutaj mówimy.
I od razu wyjaśnienie – wąska perspektywa w sporcie, tak jak używanie „krótkich” świateł na drodze jest bardzo ważne! Przecież w sporcie dzieci, to w jaki sposób gramy czy wykonujemy dane aspekty techniczne jest istotą danej dyscypliny, którą uprawia młody zawodnik. Miejmy te „krótkie” światła w samochodzie cały czas włączone. I dokładnie tak, jak w trasie – wtedy, gdy jest to możliwe i będzie sprzyjać naszej drodze do celu – zapalajmy długie światła, tak, aby zobaczyć szerszą perspektywę. Po to, aby sport mógł uczyć życia młodych zawodników i przyczyniał się do tego, że będą świadomymi, mądrymi i zaradnymi.
Jeszcze jedna ważna sprawa dotycząca używania „świateł”. Zostawmy koncentrację na wąskiej perspektywie (przygotowanie do zwycięstwa w sporcie) trenerom i zawodnikom. Wy, jako RODZICE macie dużo ważniejszą rolę do spełnienia – dbanie o szeroką perspektywę. Nikt nie może być lepszy w tej roli niż Wy. NIKT.
Oczywiście wsparciem dla Was, a także drugą osobą, która będzie razem z Wami dostrzegać tą perspektywę i włączać długie światła w samochodzie jest trener. Dla niego istnieją dwa cele, które stara się realizować w swojej pracy z dziećmi w sporcie. Jednak to Ty, rodzicu siedzisz za kierownicą tego samochodu i masz możliwość częstego włączenia długi świateł czyli dostrzegania szerokiej perspektywy w sporcie Twojego dziecka. Bo tak, jak kierowca samochodu masz do nich łatwy dostęp, co oznacza, że spędzasz ze swoim dzieckiem najwięcej czasu.
Ale w jaki konkretnie sposób przekłada się dostrzeganie szerokiej perspektywie w sporcie? W jaki sposób na co dzień mogę być RODZICEM DRUGIEGO CELU?
Podajmy konkretny przykład.
Twoje dziecko w swojej dyscyplinie podczas rywalizacji miało świetną okazję, aby wygrać lub sprawić, żeby jego drużyna wygrała. Zupełnie tego nie wykorzystał. Popełnił błąd.
Pewnie jako sportowy rodzic, który często towarzyszy swojemu młodemu zawodnikowi w turniejach, wiesz, co mógłby zrobić inaczej w tej sytuacji. Może nawet sam kiedyś uprawiałeś lub uprawiałaś tą samą dyscyplinę sportu, więc masz bezpośrednie doświadczenie jako zawodnik.
Podanie takiej wskazówki, byłoby wspieraniem pierwszego celu, a więc koncentracji na wygrywaniu (aspekcie sportowym). A przecież mówimy o tym, co zrobiłby RODZIC DRUGIEGO CELU – ten, który chce przekazać lekcje płynące ze sportu.
W takim razie co mogę zrobić, aby pielęgnować szeroką perspektywę?
Możesz zadać pytania:
- Czego nauczyłeś się z tej sytuacji?
- Dlaczego ważne będzie podnoszenie się po błędzie lub porażce?
- Czy były elementy w grze, z których jesteś zadowolony, mimo, że przegrałeś?
Możesz podzielić się swoją perspektywą:
- „Tak sobie myślę, że ja, w swoim życiu dużo najwięcej nauczyłam się ze swoich porażek. Może nawet więcej niż ze swoich sukcesó Teraz widzę, że moje sukcesy przyszły dlatego, że wyciągałam lekcje z porażek, które były przed nimi.”
- „Jestem dumna/dumny z tego, jak radziłeś sobie z presją w czasie meczu. Ok, nie wygrałeś tej rozgrywki, ale widziałam ile razy zaskoczyłeś swojego rywala dobrym zagraniem, widziałam/widziałem jak konsekwentnie próbowałeś tego zagrania wiele razy, mimo, że wcześniej Ci to nie wychodziło. To się nazywa determinacja w działaniu.”
- „Odporność i determinacja pomimo popełnianych błędów jest niezwykle istotną umiejętnością. Uwielbiam patrzeć, jak podnosisz się i walczysz dalej pomimo przeszkó”
Wierzymy SPORTOWY RODZICU, że gdy będziesz coraz częściej dostrzegał szerszą perspektywę, wtedy sytuacji, w których możesz porozmawiać o nich ze swoim dzieckiem będzie coraz więcej. Życzymy Ci częstego odkrywania okazji do „zapalania długich świateł’ na autostradzie rozwoju sportowego Twojego dziecka!
Tekst powstał w oparciu o książkę Tima Thompsona za tytułowaną – Positive sport parents. How „Second – Goal” Parents Raise Winners in Life Through Sports, wydawnictwa Positive Coaching Alliance. To dobry moment, żeby ją wszystkim czytelnikom gorąco polecić. Dla nas, autorów książki „Sport Uczy życia” jest szczególnie ważna. Po pierwsze, stanowi podłoże teoretyczne naszej książki. Po drugie, Stowarzyszenie na rzecz pozytywnego podejścia do treningu (ang. PCA) działające od 1998 roku w Stanach, obejmuje ponad tysiąc organizacji sportu młodzieżowego, szkół, mając pod opieką ponad 3 miliony młodych zawodników. Co pokazuje, że cierpliwość i czas, poparte świadomą pracą dają efekty w postaci pozytywnego patrzenia sport dzieci młodzieży. Tak, jak kropla drąży skałę. Wierzymy, że to perspektywa, którą mogą podążać organizacje sportowe w Polsce.