A czy można nie nadawać się do posługiwania się językiem angielskim? Zanim odpowiem na te oba pytania, napiszę o czymś innym, co zresztą jest bardzo na czasie.
Pandemia pokazała nam, że nic w otaczającym nas świecie nie jest pewne i stałe. Wszyscy liczymy na to, że sobie z nią poradzimy. I na pewno tak będzie. Już teraz jednak wiemy, że trochę się zmieni w naszym funkcjonowaniu i niektóre jej skutki pozostaną z nami na dłużej. Część z nich możemy traktować jako szansę (np. tęsknota za relacjami i spotkaniami, efektywne wykorzystanie nowoczesnych technologii jako usprawnienie różnych obszarów życia – np. edukacji, komunikacji), a inne jako zagrożenie (np. wychodzenie z problemów ekonomicznych, ryzyko zachorowań).
Nie mam na myśli samej pandemii, ale ogólnie o dynamikę zmian, jakie zachodzą w świecie. I bardzo często jest tak, że część z nich jest dobra, inne mogą stanowić problem. Rzeczywistość “tu i teraz” znacznie różni się od tej, w jakiej my dorośli żyliśmy 10-15 lat temu. Możemy więc założyć, że ta za 10-15 lat, w której obecne dzieci będą rozpoczynały swoje dorosłe życie, również będzie znacząco inna.
Wiele da się przewidzieć, jednak nie wszystko. Możemy jednak skupić się na tym, żeby wyposażyć młodych ludzi w odpowiednie umiejętności, wiedzę, postawy i nawyki, to poradzą sobie niezależnie od tego, w jakich czasach przyjdzie im żyć i z jakimi wyzwaniami współczesnego świata będą musieli sobie radzić.
Chodzi między innymi o: samodzielność, kreatywność, zdolność koncentracji, kontrolowanie emocji, radzenie sobie z porażkami, umiejętność komunikacji, zdolności społeczne, etos pracy, postawę zwycięzcy.
Wszystko powyższe da się rozwinąć w różnych warunkach i na różne sposoby, jednak każdorazowo trzeba sięgać do różnych metod i narzędzi. A jest coś, co może pomóc rozwijać te wszystkie “kompetencje życiowe” w sposób spójny i efektywny. Tym czymś jest sport!
Sport jest doskonałym narzędziem rozwojowym dla dzieci! Naprawdę, nie chodzi w nim tylko o umiejętności sportowe czy motorykę. Sport może mieć ogromny wpływ na kształtowanie postawy dziecka, wpajanie mu odpowiednich wartości, a także – rozwijanie kompetencji życiowych!
Jest jedno “ale”. Żeby sport rzeczywiście przyczynił się do takiego holistycznego rozwoju Waszego dziecka, muszą być spełnione 2 warunki:
- dziecko musi chcieć angażować się w sport – nie tylko jak ma 7 czy 11 lat, ale także w wieku 15 czy 18 lat!
- jego najbliższe powinno wspierać go w tym procesie!
Niektórzy z Was mogą pomyśleć: “Nasze dziecko uprawia sport, bo na razie sprawia mu on przyjemność. A co jeśli okażę się, że jednak jest za słabe albo rozwija się piłkarsko zbyt wolno? Albo przestanie go to bawić?! Zresztą nie chcemy, żeby został sportowcem, są lepsze zawody. On raczej też nie chcę.”
Okazuje się, że w tych hipotetycznych, ale wysoce prawdopodobnych wątpliwościach, poruszonych jest kilka wątków, które wymagają wyjaśnienia.
Po pierwsze, proces określania kto jest “wystarczający dobry”, a kto “za słaby”, jest dużo bardziej skomplikowany niż może Wam się wydawać. Zróżnicowanie tempa rozwoju dzieci, a później młodzieży, jest tak duże, że ciężko określić jednolite normy dla wszystkich. Dlatego identyfikowanie uzdolnień do sportu powinno obejmować jak największą ilość dzieci, przez dużo dłuższy czas. Tylko wtedy będzie można z dużo większym prawdopodobieństwem stwierdzić, kto w przyszłości ma szansę wejść na sportowe szczyty.
Po drugie – w sporcie dzieci, zwłaszcza tym amatorskim, określenie “za słaby” nie powinno funkcjonować. 99,9% dzieci ma bawić się sportem jak najdłużej się da i korzystać z pełnego wachlarza wartości, jakie ten im zapewnia. Bo sport dzieci to głównie sfera amatorska. Selekcja jest bardzo ważna i dotyczy ona przejścia wybranych młodych sportowców na ścieżkę profesjonalnego rozwoju sportowego (to ten brakujący 0,1%). Taka selekcja powinna być poprzedzona latami obserwowania rozwoju dzieci (o czym było w poprzednim akapicie), a jej celem nie jest określenie “kto jest za słaby”, ale wyszukiwania tych “odpowiednio dobrych”!
To bardzo znacząca różnica w podejściu, którą powinni zrozumieć rodzice, ale też trenerzy i organizatorzy szkolenia. Jest to ważne nie tylko z perspektywy motywacji i zaangażowania młodych ludzi, ale też z perspektywy sportu profesjonalnego, który dzięki takiemu podejściu ma większą szansę na skuteczne znalezienie młodych ludzi z największym potencjałem.
Pamiętajcie, można nie nadawać się do sportu profesjonalnego. Można też nie chcieć uprawiać sportu profesjonalnie. Nie można jednak nie nadawać się do sportu jako takiego, bo ten daje nam wiele różnych ścieżek i możliwości, nie tylko „bycie gwiazdą sportu”. Powinien stać się częścią życia każdego młodego i starszego człowieka – przez wzgląd na to, jak wiele wartości i korzyści daje. Bo KAŻDY nadaje się, by być dobrym człowiekiem. A sport to umożliwia.
Podobnie jak zapisując dziecko na zajęcia z języka angielskiego, nie robicie tego po to, żeby został w przyszłości tłumaczem przysięgłym albo nativem. Chcecie, żeby nauczył się języka, a przy tym rozwinął zdolność komunikacji, pewność siebie itd. Ale też – żeby spędził czas w sposób wartościowy. I nikt nie może Wam powiedzieć, że Wasze dziecko jest “za słabe”, żeby uczyć się języka! Może natomiast rodzicom dziecka z uzdolnieniami językowymi powiedzieć, że je ma, bo być może będą chcieli zrobić z tym coś więcej. Na przykład zapisać go na dodatkowe lekcje czy puścić w pewnym momencie do klasy z poszerzonym językiem.
Chcę żeby to jeszcze raz wybrzmiało. Dzieci nie mogą nie nadawać się do sportu. Jest w nim miejsce dla każdego. Zapewnia on wiele ścieżek i możliwości rozwoju. Chodzi w nim głównie o to, żeby kształtować lepszych ludzi, a dopiero w dalszej kolejności sportowców. To nie tylko zdrowie i dobra zabawa, ale też kompetencje niezbędne w życiu. Niewielu zostanie mistrzami sportu, ale wszyscy mogą stać się dobrymi, mądrymi i zaradnymi ludźmi. Bo sport uczy życia.
Tak jak jednak wspomniałem wyżej, to od nas, dorosłych, zależy, na ile dziecko z tego skorzysta. Samo „zapisanie dziecka na treningi” (Rodzice) i „prowadzenie dobrze zajęć i treningów” (Trenerzy i Nauczyciele) to zdecydowanie za mało. Powinniśmy wspierać dzieci w tym procesie swoją postawą i zaangażowaniem. Każdego dnia.
Pomocne w tym będzie posiadanie odpowiedniej MAPY. Podobnie jak potrzebujemy jej, udając się w podróż. Takiej, która pozwoli nam zrozumieć ISTOTĘ sportu dzieci, określić swoją ROLĘ oraz dowiedzieć się, JAK dobrze ją wypełniać. Mapy, dzięki której przekonacie się, że sama podróż jest przyjemniejsza i bardziej wartościowa niż dotarcie do celu. Podobnie jest ze sportem dzieci. Proces powinien być dużo ważniejszy niż rezultaty, zwłaszcza te krótkoterminowe.
Jeśli chcecie posłuchać nieco więcej na temat tego zagadnienia albo zadać nam jakieś pytania z nim związane, zapraszamy na specjalny webinar, który już w najbliższy czwartek o g. 19:00 zrealizujemy w formie transmisji LIVE na naszej stronie Fb. Poniżej znajdziecie link do postu LIVE – kliknijcie “otrzymaj przypomnienie” żeby nie przegapić transmisji! Zapraszamy też do udostępniania! 🙂