Dziesiątki lub setki tekstów i wykładów poświecono przyczynom, dla których dzieci tak ciągnie do sportu. Sam pisałem i mówiłem o tym nie raz. Tym tekstem chciałbym wrócić do tego zagadnienia, ale w kontekście dwóch bardzo ważnych czynników:
- motywy (potrzeby) i zaangażowanie rodziców w sport ich dzieci,
- motywy (potrzeby), satysfakcja i zaangażowanie dzieci,
Zacznijmy od motywów dzieci. Najczęściej uprawiają one sport, żeby:
- dobrze się bawić,
- doświadczyć różnych pozytywnych emocji,
- spędzać czas z przyjaciółmi i zawierać nowe przyjaźnie,
- robić coś, w czym czują się dobre,
- czuć się lepiej z samymi sobą,
- czuć się zauważonymi i docenionymi,
- nauczyć się nowych umiejętności i poprawić te posiadane.
Poświęć czasem trochę czasu i zapytaj dziecko, dlaczego lubi uprawiać sport, co mu się w sporcie podoba najbardziej. Dzieci chętniej angażują się w różne aktywności, kiedy zaspokajają one ich osobiste potrzeby oraz gdy czują w tym wsparcie i zrozumienie rodziców. Podobnie jest z rozwojem i dążeniem do bycia coraz lepszym – chętniej starają się dawać z siebie wszystko jeśli jest to ich pasją!
Ważne, żeby rozmawiając na ten temat z dzieckiem, być w tym szczerym i otwartym na to co mówi dziecko. Dlaczego o tym piszę i dlaczego należy zwracać na to uwagę? Ano dlatego, że rodzice mogą mieć (i często mają) swoją własną perspektywę i motywy, dla których posyłają dzieci na zajęcia sportowe. To nie zawsze muszą być te same powody! Nie ma nic złego w sytuacji, gdy dziecko kocha sport, ponieważ dobrze świetnie się bawi uprawiając go, a rodzicom głównie zależy na tym, żeby poprzez sport uczyło się relacji z innymi. Dużo bardziej chodzi o to, żebyś znał rzeczywiste aspiracje lub potrzeby dziecka i wspierał go w tym, żeby sport pomagał w ich zaspokajaniu.
Zatem problem pojawia się wtedy, gdy:
- rodzice nie zauważają rzeczywistych motywów dziecka i nie wspierają go w nich,
- zachodzi konflikt między tym, czego chcą rodzice, a czego tak naprawdę pragną ich pociechy.
Jeśli już mówimy o motywach rodziców, to muszę wyraźnie zaznaczyć, że nie każdy motyw jest akceptowalny. To nie jest do końca tak, że rodzice mają pełną swobodę w podejściu do sportu swoich dzieci. Są pewne zasady, których powinieneś być świadomy i których powinieneś przestrzegać. Stąd między innymi ten blog, żeby przypominać o nich rodzicom.
Pamiętaj, że motywy rodziców nie mogą być sprzeczne z tzw. istotą sportu dzieci. Nie robicie wtedy krzywdy trenerom czy organizatorom sportu, ale możecie wyrządzić ją swoim dzieciom.
Chodzi o sytuacje, w których rodzice:
- zwracają zbyt dużą uwagę na wynik i przez to tworzą presję oczekiwań względem dziecka,
- zbyt szybko dokonują specjalizacji dziecka w kierunku tylko jednej dyscypliny sportu, ograniczając tym samym wszechstronny rozwój, a także ryzykując wypalenie sportem,
- kumulują w dziecku własne marzenia o karierze sportowej albo, co gorsza, własne niespełnione ambicje.
Jak powinno wyglądać zaangażowanie rodziców w sport dzieci?
To nie jest wcale tak, że musicie być jakoś wybitnie zaangażowani. Żyjemy w szybkim tempie i mamy najczęściej bardzo dużo na głowie. Jednak rozmawianie z dzieckiem o sporcie, przyjęcie jego perspektywy i zrozumienie motywów, interesowanie się jego pasją, wspieranie go w rozwoju sportowym – to już jest bardzo dużo. Ważne, żeby robić to mądrze i świadomie.
Samo zapisanie dziecka na zajęcia i opłacanie składek – to zdecydowanie za mało! Istnieje wtedy duże ryzyko, że dziecko poczuje się „niewidzialne” (zachęcam do przeczytanie mojego tekstu o „niewidzialnych dzieciach” – https://sportuczyzycia.pl/niewidzialne-dzieci/)
Przesadne zaangażowanie – też jest niepożądane. Bo wtedy rodzice za bardzo próbują wyręczyć trenerów, a czasem nawet i same dzieci.
Na koniec zamieszczam wykres, który w ciekawy sposób obrazuje jaki jest związek pomiędzy zaangażowaniem rodziców a satysfakcją i zaangażowaniem w rozwój u dzieci. Warto rzucić okiem i przemyśleć.